50 lat wspólnej społecznej pracy

Są na wszystkich gminnych uroczystościach. Ale nie tylko. Reprezentują Gminę na zewnątrz, kultywują tradycje, ubierają stoły, robią wieńce dożynkowe i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy. A wszystko to w ramach pracy społecznej...  

… mowa o Kołach Gospodyń Wiejskich. W niedzielne popołudnie jubileusz 50-lecia działalności obchodziło jedno z nich - Koło Gospodyń Wiejskich w Nowej Wsi, w Gminie Poczesna.

- Dziękujemy za zapał, zaangażowanie, poświęcanie wolnego czasu. Za to, że zawsze jesteście, kiedy tylko Gmina was potrzebuje – mówił na uroczystości 50-lecia Koła w  Nowej Wsi, wójt Gminy Poczesna Krzysztof  Ujma. - Ale podziękowania należą się również waszym mężom i rodzinom. Przychodzą do domu, a tu żony i mamy nie ma. Zawsze będę was, drogie panie, usprawiedliwiał. Bo przecież jak was nie ma w domu, to oznacza, to tylko jedno: ciężko pracujecie dla dobra Gminy, czyli nas wszystkich.

Życzenia jubilatkom składała również  przewodnicząca Rady Gminy - Lidia Kaźmierczak, która jest jednocześnie radną z Nowej Wsi, a także członkiniom obchodzącego jubileusz Koła: - Drogie koleżanki, kolejnych 50 lat. W  zdrowiu. Bo jak ono będzie, to nam wszystkim zapału do pracy nie zabraknie.

Gratulacje składał też ksiądz proboszcz, przewodnicząca Rady Krajowej Kół Gospodyń Wiejskich oraz przewodniczące pozostałych Kół z terenu Gminy i przedstawicielki KGW z Kopalni (Gmina Konopiska).

Za pamięć, życzliwość, dobre słowa i życzenia, wszystkim zebranym, dziękowała obecna przewodnicząca KGW z Nowej Wsi, a zarazem sołtys – Danuta Markowska .

Po części oficjalnej – jak na świętowanie przystało – był toast wzniesiony lampką szampana oraz urodzinowe torty, które – zamiast kwiatów – przyniosła przewodnicząca Lidia Kaźmierczak.

Była też niespodzianka. A nawet dwie. Pierwsza, to występ „Barbórek” - pań z Koła Gospodyń Wiejskich z Kopalni. Znanych już nie tylko w całej Polsce. Druga niespodzianka, to dziennikarze z telewizji czeskiej.

- Robiłam wszystko, aby nasz jubileusz wypadł jak najlepiej. Mam nadzieję, że się to udało, bo zdenerwowana byłam bardzo. Wszystkie ciężko pracowałyśmy, aby i goście, i nasze rodziny były zadowolone – dodała Danuta Markowska.

an