Jeden z pilotów legendarnego Dywizjonu 303, urodził się w Poczesnej
z dnia: 2018-08-30
W Archiwum Huta Stara B nie miejsca, aby omawiać produkcje filmowe – napisał miłośnik pocześniańskiej ziemi Andrzej Strugacz. - Jednak w historii Dywizjonu 303 jest fakt, który splata historię jednego z lotników z historią miejscowości w naszej Gminie. Julian Krok, ppłk. pil. Dywizjonu 303, zmarły w Australii 13 grudnia 2012 roku w wieku 92 lat.
Julian Krok był żołnierzem, stopień wojskowy, porucznik pilot, mianowany na stopień majora w 2002, a następnie w roku 2006 na stopień podpułkownika. Brał udział w inwazji na zachodzie Europy jako pilot Dywizjonu 303 w Anglii. Odznaczony: Krzyżem Walecznych, Medalem Lotniczym, Bojową Odznaką Dywizjonu 303, Medalem Wojennym 1939-45, Medalem Obrony 1939, Medalem Obrony 1941, Medalem Obrony 1944, Krzyżem Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych. Wielki żołnierz, człowiek i patriota. Swoją życiową drogą, wyznaczaną walką o godność ludzką, o wolność, o nadzieję, nie uciekając od cierpień i prawdziwego poświęcenia, wpisał się znacząco na ważnych i pięknych kartach najnowszej historii naszej Ojczyzny.
Przyszedł na świat 22 sierpnia 1920 roku w Poczesnej. Tutaj też chodził do szkoły powszechnej do prywatnego gimnazjum ogólnokształcącego nr. 394 Związku Nauczycieli Szkół Średnich. Maturę zdał w 1939 roku. W sierpniu tego samego roku umiera nagle jego brat. 1 września wybucha II Wojna Światowa, stojący u progu życia Julian Krok jest wówczas w Częstochowie. Postanawia, że nie będzie biernie czekał, aż zakończą się wojenne działania. Postanawia, że będzie walczył i już w grudniu 1939 roku dociera do Zagrzebia.
Po kilku latach działań wojennych, w styczniu 1942 roku został promowany do stopnia podporucznika w Polskich Siłach Powietrznych. W marcu 1942 r wyjeżdża z Anglii do Egiptu, a potem do szkoły w Palestynie, gdzie kończy kolejny kurs. W 1944 roku wraca do Wielkiej Brytanii i dostaje przydział do 303 dywizjonu myśliwskiego, w którym pozostaje do końca (rozwiązanie Dywizjonu 303, następuje na lotnisku Hethel w Notinghamshire, w grudniu 1946 roku).
Major Krok odznaczany był wieloma medalami, m.in.: w październiku 1945 roku otrzymał z rąk gen. br. Mateusza Iżyckiego Krzyż Walecznych.
Po wojnie nie wraca od razu do kraju. Na przyjazd decyduje się dopiero wówczas, gdy otrzymuje list od ojca. Dowiaduje się z niego o chorobie matki i o ciągle pogarszającym się jej stanie zdrowia. Wraca. Matka wkrótce umiera, a on nie może odnaleźć się w nowej, polskiej rzeczywistości. Nękany przez UB opuszcza Polskę w 1949 roku. Wyjeżdża do Australii.
Do kraju wrócił dopiero po 56 latach. Wylądował na lotnisku w Balicach. We wspomnieniach Juliana Kroka, czytamy: - Wnuczka siostry Gosia, wraz z jej mężem Grzegorzem zajęli się harmonogramem naszego pobytu w rodzinnej Poczesnej. Zwiedziliśmy przepiękne okolice Jury Krakowsko-Częstochowskiej, zaczynając od "Orlich Gniazd', niegdyś strzegących bursztynowego szlaku. Moja córka i wnuki mieli okazję spotkać i poznać historię starej ziemi piastowskiej. Dla Pani Jasnogórskiej i Częstochowy poświęciliśmy prawie cały dzień. Dla dokładniejszego poznania historii i zabytków jasnogórskich, Grzegorz postarał się o przewodnika władającego językiem angielskim. Był nim paulin ojciec Andrzej.
Julian Krok odwiedził Poczesną - został bardzo serdecznie przyjęty. Odwiedził rodzinny grób, w którym oprócz rodziców spoczywa zmarły w 1939 roku brat. Podczas swojej podróży po Polsce odwiedził m.in. Kraków, Wieliczkę, Oświęcim, Bielsko-Białą... Wszędzie był mile i serdecznie przyjmowany – lotnik z legendarnego Dywizjonu 303...
Julian Krok został pochowany na cmentarzu Bowen Hills.
Obszerny materiał i zdjęcia przesłał Andrzej Strugacz – serdecznie dziękujemy.
https://www.youtube.com/watch?v=73Tt5NuaOHc
Opr. A. Nawrot