Dzisiaj Świętego Krzysztofa, czyli „niosącego Chrystusa”...
z dnia: 2012-07-25Jak podają źródła, święty Krzysztof był ponoć barbarzyńcą i dzikusem. Olbrzymem z nadludzką siłą. Grecy opowiadali, że był "kynocefalem", czyli... psiogłowcem, ledwie mówił. Dopiero później, chrzest przywrócił mu mowę oraz ludzki wygląd.
Ów olbrzym postanowił służyć temu, kto jest najsilniejszy na świecie. Najpierw zaciągnął się do gwardii cesarskiej. Ale cesarz nie wydał mu się dość silny i dlatego postanowił służyć... diabłu. Niedługo. Zamieszkał nad rzeką i przenosił przez nią, na drugi brzeg m.in. pielgrzymów. Pewnego dnia przyszło do niego dziecko i poprosiło
o przeniesienie. Mimo wielkiej siły, olbrzym uginał się pod jego ciężarem. Na drugim brzegu dziecko, powiedziało: „Na swych barkach niosłeś cały świat” i zamiast dziecka olbrzym zobaczył Chrystusa.
Święty Krzysztof – najprawdopodobniej – pochodził z Azji Mniejszej.
Jest jednym z najczęściej czczonych świętych w Kościele. I to zarówno
w Zachodnim jak i we Wschodnim.
Początkowo święty Krzysztof był patronem przewoźników, flisaków. Modlili się do niego budowniczowie mostów. Od wielu lat uważany jest za patrona kierowców i podróżnych. W Kościele – szczególnie czczony – jest 25 lipca.
W tym też dniu przed świątyniami ustawia się tysiące aut. Ich właściciele proszą o poświęcenie pojazdów i modlitwę o szczęśliwą drogę i powrót...
an
Wszystkim Krzysztofom – spełnienia marzeń, szczęścia, zdrowia i wielkiej radości z życia.