Kochana Mamo!
z dnia: 2011-05-20
Mamo!
Piszę ten list do Ciebie, aby powiedzieć, jak bardzo Cię kocham. Jesteś najmilszą i najukochańszą osobą, jaką znam. Zrobiłaś dla mnie tyle dobrego, że nie wiem, kiedy i jak Ci się odwdzięczę. Poświęciłaś się dla mnie, zrezygnowałaś z własnych przyjemności. Zawsze z chęcią mnie wysłuchasz, doradzisz i w mig rozwiążesz każdy, nawet najmniejszy kłopot.
Zawsze się o mnie martwisz. Gdy nie wracam do domu na czas, stoisz w progu zatroskana, dając świadectwo, jak bardzo mnie kochasz i nie chcesz stracić. Dziękuję Ci za to. Dziękuję, że znosisz moje humory, lenistwo, czasem złość za prawione mi kazania.
Przepraszam za słowa wypowiedziane w zdenerwowaniu, bardzo ich żałuję.
I choć czasem mówię o wiele za dużo, to i tak nigdy nie przestajesz mnie kochać. Podziwiam Cię za to, ale i za wiele innych rzeczy. Urodziłaś mnie, wykarmiłaś, wychowałaś na porządnego człowieka . Pocieszasz, przytulasz i dajesz tyle ciepła. Pamiętam wspólne zabawy w parku. Pieczenie serników i babek na święta, ubieranie choinki. Wiem, że czytając ten list uronisz niejedną łzę. Ale żadne moje słowa nie zastąpią tego, co do Ciebie czuję. Nawet milion najpiękniejszych zdań tego nie zastąpi. To Ty sprawiłaś i sprawiasz, że daję sobie radę w życiu.
Jesteś jedyna, Mamo. Kocham Cię najmocniej, jak potrafię…
Przepraszam za słowa wypowiedziane w zdenerwowaniu, bardzo ich żałuję.
I choć czasem mówię o wiele za dużo, to i tak nigdy nie przestajesz mnie kochać. Podziwiam Cię za to, ale i za wiele innych rzeczy. Urodziłaś mnie, wykarmiłaś, wychowałaś na porządnego człowieka . Pocieszasz, przytulasz i dajesz tyle ciepła. Pamiętam wspólne zabawy w parku. Pieczenie serników i babek na święta, ubieranie choinki. Wiem, że czytając ten list uronisz niejedną łzę. Ale żadne moje słowa nie zastąpią tego, co do Ciebie czuję. Nawet milion najpiękniejszych zdań tego nie zastąpi. To Ty sprawiłaś i sprawiasz, że daję sobie radę w życiu.
Jesteś jedyna, Mamo. Kocham Cię najmocniej, jak potrafię…